A gdyby tak nagle spadła bomba?
Wyobraź sobie. Idziesz ulicą, pomykasz wśród przechodniów,
słuchawki w uszach, myślisz o Bóg wie czym i nagle szok! Czujesz drgania ziemi,
szybko jednak łapiesz równowagę i idziesz dalej. Co widzisz? Jedni ludzie
uciekają w pośpiechu, na zbicie karku. Drudzy przechodzą obojętnie jak gdyby
nic się nie stało. Co niektórzy rozmawiają
ze sobą, wymachują rękami. Ich oczy świecą się tak, jak świecą się oczy
kobiety/mężczyzny, którzy patrzą w oczy ukochanej osoby. Nie wiesz o czym
rozmawiają, ale widzisz, że biorą się za ręce i szybkim krokiem zmierzają w
jakimś kierunku przepychając się przez zagubiony tłum ludzi. Idziesz za nimi –
nie ma co – ludzka ciekawość rlz! :D Nagle przed Twoimi oczami jawi się coś na
kształt wielkiej, promieniejącej kuli. Ludzie podchodzą, nabierają czegoś
szczelnie zamykając i odchodzą. I tutaj ważna jest też uwaga. Jedni nabierają
czegoś do pojemników i szczelnie zamykają odchodząc jak gdyby nic się nie
stało. Inni orientują się co to za dziwo odchodzą obojętnie lub szybko
uciekają. Są tez tacy, którzy zaciskają pięści patrząc na innych i kopią kulę z
całych sił. Jedna osoba nawet z tego powodu złamała kości śródręcza. Podchodzę
to pewnej osoby i pytam co zaszło.
- to pani nie wie?! Bomba szczęścia spadła na ziemię!
Szczęście jest. Ta bomba spadła dawno. Została wpisana w nas. Każdy, chyba najlepiej
powiem, że jest powołany do szczęścia i do niego dąży. Niekoniecznie pamięta,
że jest to dobro, które się pomnaża tylko wtedy gdy jest rozdawane. Ciekawe jak
my byśmy się zachowali w takiej sytuacji? Schowalibyśmy szczęście dla siebie? Odłożyli
na potem? Szukali spektakularnych jego przejawów zapominając, ze mamy go koło
siebie bardzo dużo? Pomyślelibyśmy, że jest nie dla nas? A może wkurzalibyśmy
się, bo wygodniej nam jest gdy nieszczęście w nas tkwi? Taki efekt
przyzwyczajenia i łatwiejszego z pozoru życia, wytłumaczenia wszelkich
niepowodzeń, zjawisk, procesów. Bo szczęście zobowiązuje, ale też na nie długo
się pracuje. A może nabralibyśmy dla siebie i jak niektórzy poszli się nim
dzielić? Szczęście jest. Trzeba nam je zauważać lub przynajmniej naumyślnie nie
zamykać oczu.
Życzę Go wam z całego serducha! J)
Dobrego dnia dla Was,
Iza ;))
Mądrze napisane kochana, znowu popieram w 100%
OdpowiedzUsuńJa akurat mam go sporo, może nawet za dużo :)
Ścisk!
Dobrych ludzi spotykają w większości dobre rzeczy, a szczęście jest im dane, bo potrafią dzielić się nim z innymi. :)
OdpowiedzUsuńAle ktoś kiedyś powiedział - Na szczęście trzeba sobie zapracować.;)