czwartek, 12 stycznia 2012

A gdyby tak spadła bomba?


A gdyby tak nagle spadła bomba?

Wyobraź sobie. Idziesz ulicą, pomykasz wśród przechodniów, słuchawki w uszach, myślisz o Bóg wie czym i nagle szok! Czujesz drgania ziemi, szybko jednak łapiesz równowagę i idziesz dalej. Co widzisz? Jedni ludzie uciekają w pośpiechu, na zbicie karku. Drudzy przechodzą obojętnie jak gdyby nic się nie stało. Co niektórzy  rozmawiają ze sobą, wymachują rękami. Ich oczy świecą się tak, jak świecą się oczy kobiety/mężczyzny, którzy patrzą w oczy ukochanej osoby. Nie wiesz o czym rozmawiają, ale widzisz, że biorą się za ręce i szybkim krokiem zmierzają w jakimś kierunku przepychając się przez zagubiony tłum ludzi. Idziesz za nimi – nie ma co – ludzka ciekawość rlz! :D Nagle przed Twoimi oczami jawi się coś na kształt wielkiej, promieniejącej kuli. Ludzie podchodzą, nabierają czegoś szczelnie zamykając i odchodzą. I tutaj ważna jest też uwaga. Jedni nabierają czegoś do pojemników i szczelnie zamykają odchodząc jak gdyby nic się nie stało. Inni orientują się co to za dziwo odchodzą obojętnie lub szybko uciekają. Są tez tacy, którzy zaciskają pięści patrząc na innych i kopią kulę z całych sił. Jedna osoba nawet z tego powodu złamała kości śródręcza. Podchodzę to pewnej osoby i pytam co zaszło.
- to pani nie wie?! Bomba szczęścia spadła na ziemię!
Szczęście jest. Ta bomba spadła dawno.  Została wpisana w nas. Każdy, chyba najlepiej powiem, że jest powołany do szczęścia i do niego dąży. Niekoniecznie pamięta, że jest to dobro, które się pomnaża tylko wtedy gdy jest rozdawane. Ciekawe jak my byśmy się zachowali w takiej sytuacji? Schowalibyśmy szczęście dla siebie? Odłożyli na potem? Szukali spektakularnych jego przejawów zapominając, ze mamy go koło siebie bardzo dużo? Pomyślelibyśmy, że jest nie dla nas? A może wkurzalibyśmy się, bo wygodniej nam jest gdy nieszczęście w nas tkwi? Taki efekt przyzwyczajenia i łatwiejszego z pozoru życia, wytłumaczenia wszelkich niepowodzeń, zjawisk, procesów. Bo szczęście zobowiązuje, ale też na nie długo się pracuje. A może nabralibyśmy dla siebie i jak niektórzy poszli się nim dzielić? Szczęście jest. Trzeba nam je zauważać lub przynajmniej naumyślnie nie zamykać oczu.
Życzę Go wam z całego serducha! J)
Dobrego dnia dla Was,
Iza ;))

2 komentarze:

  1. Mądrze napisane kochana, znowu popieram w 100%
    Ja akurat mam go sporo, może nawet za dużo :)
    Ścisk!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrych ludzi spotykają w większości dobre rzeczy, a szczęście jest im dane, bo potrafią dzielić się nim z innymi. :)
    Ale ktoś kiedyś powiedział - Na szczęście trzeba sobie zapracować.;)

    OdpowiedzUsuń